Nazwano je "turniejem zmęczonych gwiazd", gdyż ci, którzy mieli być bohaterami azjatyckiego turnieju w większości zawiedli. Ale nie największy pechowiec mundialu we Francji, Brazylijczyk Ronaldo, którego tym razem nikt nie był w stanie powstrzymać. W eliminacjach do XVII mundialu wystartowało aż 197 drużyn. Jak zwykle najwięcej miejsc – 14, zarezerwowanych było dla Europy, choć o jedno z nich przedstawiciel Starego Kontynentu walczyć miał w barażach z ekipą z Azji. Po niespodziewanie zaciętych pojedynkach z Iranem miejsce to przypadło Irlandczykom. Awans na pierwsze mistrzostwa poza Europą i dwiema Amerykami wywalczyli także "biało-czerwoni". Piłkarze trenera Jerzego Engela zdjęli tym samym słynną "klątwę z Guadalajary", za którą uważa się słowa wypowiedziane przez Antoniego Piechniczka po turnieju w Meksyku w 1986 roku. Powiedział on wówczas, że na następny udział naszej reprezentacji w Mistrzostwach Świata możemy długo poczekać. 16 lat to było wystarczająco długo. Polacy w eliminacjach trafili na dosyć łatwą grupę. Norwegowie znajdowali się w kryzysie, Ukraińcy także nie prezentowali najwyższej formy. Walia i Białoruś były drużynami bardzo przeciętnymi, a Armenia to peryferia europejskiej piłki. W walce o mundial pewne zwycięstwa zawodnicy Jerzego Engela przeplatali szczęśliwymi, a gdy tracili punkty, tracili je również nasi nagroźniejsi rywale. Awans do mistrzostw zapewniliśmy sobie jako pierwsi w Europie, 1 września 2001 roku w Chorzowie, dzięki wygranej 3:0 z zespołem Norwegii. Wkrótce potem trener reprezentacji Polski postanowił zamknąć selekcję, obiecując wyjazd na Mistrzostwa Świata wszystkim piłkarzom, którzy grali w eliminacjach. Słowa nie dotrzymał tylko Tomaszowi Iwanowi. Pozostali piłkarze naszej reprezentacji poczuli się zbyt pewnie, wiedzieli już, że nie muszą walczyć o miejsce w samolocie do Korei (po losowaniu grup okazało się, że zagramy właśnie w tym kraju). Zamiast na treningach mogliśmy ich oglądać na opakowaniach "Gorących Kubków" czy szklankach Coca Coli. Efektem była słaba postawa "biało-czerwonych" w meczach przygotowawczych. Przegraliśmy z Japonią 0:2, z Rumunią 1:2, a słabiutką Estonię pokonaliśmy tylko 1:0. Wszyscy uspokajali jednak, że zespół Kazimierza Górskiego w 1974 roku przed mistrzostwami też przegrywał wszystko, a gdy przyszło co do czego grał jak z nut. Ale Świerczewski, Koźmiński i Kryszałowicz nie byli piłkarzami tej klasy co Deyna, Gadocha czy Lato...dzo żywiołowi i sympatyczni mistrzostwa nie były w pełni udane. Z liczących się na świecie drużyn kwalifikacji do mundialu nie zdołali uzyskać półfinaliści poprzedniego turnieju Holendrzy, a także Jugosłowianie, Rumuni i Czesi. Niespodzianką była obecność w Korei i Japonii zespołów Słowenii, Ekwadoru czy Senegalu. Ta ostatnia ekipa brała udział w meczu otwarcia pierwszych Mistrzostw Świata w XXI wieku, sprawiając wielką sensację. 31 maja 2002 roku w Seulu "Lwy Terangi" pokonały obrońców trofeum Francuzów 1:0. "Trójkolorowi" pod wodzą trenera Rogera Lemerre’a, z którym zdobyli już tytuł najlepszej drużyny w Europie w roku 2000 prezentowali się w tym meczu bardzo słabo. Pozbawieni swojego lidera, kontuzjowanego Zinedine’a Zidane’a, nie potrafili przełamać obrony afrykańskiej drużyny. W 30. minucie z kontratakiem wyszli gracze nomen omen francuskiego szkoleniowca Bruno Metsu. El-Hadji Diouf wyłożył piłkę Pape Boubie Dioufowi, a ten pokonał Fabiena Bartheza. Do końca meczu bramki już nie padły. Senegalczycy, podobnie jak piłkarze z Kamerunu w meczu otwarcia Mondiale 90’, zaskoczyli cały świat i mieli stać się rewelacją całego turnieju. Francja zawodziła także w swoich następnych meczach. Z Urugwajem zaledwie zremisowali 0:0 i by myśleć o awansie musieli w ostatnim swoim spotkaniu grupowym pokonać Danię. Na ten mecz zdążył wykurować się Zidane, lecz nie odmienił on oblicza ekipy Rogera Lemerre’a. Obrońcy tytułu przegrali z "Duńskim Dynamitem" 0:2 i odpadli z turnieju nie zdobywając choćby jednej bramki. Do dalszej fazy z tej grupy (A) przeszli zawodnicy z Danii i z Senegalu. W grupie B najlepsi okazali się Hiszpanie, którzy w każdym z trzech spotkań pierwszej rundy strzelili po trzy gole (odpowiednio Słowenii, Paragwajowi i RPA). W czterozespołowej stawce oznaczonej literką C najwięcej emocji było w spotkaniu rozpoczynającym zmagania w niej – pomiędzy Brazylią a Turcją. Po bramce Hasana Sasa w ostatniej minucie pierwszej połowy prowadzenie objęli piłkarze z Azji Mniejszej. Jednak po przerwie do roboty wziął się Ronaldo, który strzelił wyrównującego gola, a na trzy minuty przed końcem strzałem z rzutu karnego zwycięstwo ekipie "canarinhos" zapewnił Rivaldo. |
(fot. AFP) |
W 2002 roku Mistrzostwa Świata po raz pierwszy rozegrano w Azji. Ewenementem był też fakt, że organizatorów mundialu mieliśmy dwóch – Koreę Południową i Japonię. Choć kraje to piękne, tak jak i powstałe tam stadiony, a kibice z Dalekiego Wschodu okazali się bardzo żywiołowi i sympatyczni mistrzostwa nie były w pełni udane. |